sobota, 4 kwietnia 2015

Eight

                                                  Muzyka
                                                 Tydzień później
+18
Z punktu widzenia Skylar.
Tydzień minął od czasu kiedy wraz z Jasonem chyba zapomnieliśmy o tym jak złe było to co zrobiliśmy.. W sumie to on zrobił. Nie powiem że.. Nie było fajnie, bo było, jednak nie powinniśmy. Znam go wyjątkowo krótko. Dzisiaj chłopcy chcą zabrać nas na jakąś impreze ponieważ od tygodnia nie robiliśmy nic innego prócz włóczenia się do późna po plaży i leżenia w łóżkach. Nie tak sobie to wyobrażałam. Holly chyba nadal nie wie że paliłam z Jasonem trawkę, nie wie o tym co zrobiliśmy.. Jestem pewna że nazwałaby mnie totalną idiotką, za którą sie uważałam gdzieś tam w środku. To było durne ugh. Podniosłam się leniwie z pustego łóżka. Jason już dawno gdzieś poszedł wraz z Braianem a ja z Holly wylegiwałyśmy się w najlepsze.
- Chcę już na tą imprezę. - Holly marudziła tak od dobrej godziny co było baaaaardzo irytujące. Miałam ochotę palnąć ją w głowę. Odgarnełam z policzków swoje czarne włosy ktore swoją drogą były mega zaniedbane.
- Przestań marudzić. Pomyśl o tym w co się ubierzemy bo nie wiem jak Ty, ale ja nie mam nic sensownego. - Mruknęłam obojętnie. Blondynka z cwanym usmiechem spojrzała na mnie. Ułożyła palec wskazując na brodzie, chcą wyglądać "mądrzej".
- To już pozostaw dla mnie. - Puściła w moją stronę oczko i wstała. Wzięła z szuflady czystą bieliznę i ręcznik i pomaszerowała do łazienki. Kąpiel na plaży byłaby bardziej higieniczna.. Nieważne. Drzwi frontowe otworzyły się a w nich stanął Braian z zestawami z Maka. Uwielbiam go! Jednak moje szczęście zniknęło gdy za nim ukazał się Jason z tą cała..Nina? Byłam okropnie zła, ale nie pokazywałam tego tak bardzo. Drzwi zatrzasnęły się a ja wzdrygnęłam budząc się ze swoich rozmyśleń.
- Cześć Sky, gdzie Holly? - Braian zapytał podając mi jeden z moich ulubionych zestawów. Kolejne papierowe torby odstawił na stół. Kciukiem wskazałam na łazienkę a on z chytrym wręcz uśmiechem, powędrował tam. A ta 2? Siedzieli na przeciwko i gadali. Ona lepiła się do niego, uczepiła się i nie chciała odpuścić. Jego brązowe oczy wpatrywały się w moje ciało. Czułam to, i przyznam ze czulam sie podirytowana. Wstalam gwałtownie biorąc do ręki swoje jedzenie i wyszłam na ganek. Tam w spokoju jadłam swój fastfood, oo tak, to było znakomite. Kiedy upijałam łyka coli, usłyszałam skrzypnięcie przez co od razu spojrzałam w tamtym kierunku.
- Zostawiłeś swoją przyjaciółkę? - Zakpiłam.
- Och zamknij sie. Przyszedłem zapytać czy idziesz na tą impreze z nami? - Usiadł obok. Przypomne że nawet go o to nie prosiłam. Był tu nie potrzebny. Wzruszyłan ramionami, biorąc gryza swojego hamburgera. Chłopak westchnął a kiedy spojrzałam w jego kierunku, Jego pi.. Piękne duze oczy wpatrywały się we mnie z.. No właśnie z czym? Z żalem? Odrazą? Nie mogłam go zrozumieć. Otworzył swoje pełne wargi by coś powiedzieć ale w tym samym momencie na ganek wyszła Nina, paląc przy tym skręta. Usiadła na jego kolanach, oplatając jedną ręke wokół jego szyi. Dlaczego jest mi tak przykro? Po chwili wpatrywania się na nich odwróciłam wzrok na plażę. Kiedy mój telefon zawibrował, chwyciłam go i biorąc ostatni kęs kanapki odczytałam wiadomość od Holly.
Od: Princes Holly<3
Łazienka-szybko.
Coś musiało się stać.. Ale co? Nie czekając ani chwili zerwałam się z krzesła i weszłam do domu. Kiedy byłam w łazience zastałam tam zdenerwowaną Holly i Braiana.
- O co chodzi? - zapytałam, zamykając po cichu drzwi.
- Ta suka chce go wpieprzyć w jakiś przemyt rozumiesz?! Podsłuchaliśmy jej rozmowę z jakimś Johnem i powiedziała że zmusi go do tego. Sky nie możemy na to pozwolić, on raz już przez to prawie poszedł siedzieć. - Holly powiedziała to pół krzycząc. Była zdenerwowana, nawet bardzo. Byłam bezradna. Wraz z Jasonem nie mamy najlepszych kontaktow.. Co mam zrobic?
- Holly ja.. Um dobrze wiesz że ja i Jason to znajomośc nie mająca sensu. Jak mam wam pomóc? - Zapytałam wywracając oczami i siadając na skrawku wanny.
- Wpłyń na niego jakoś! Masz w sobie tą moc przekonywania ludzi do dobrych rzeczy - Usiadła obok mnie wpatrując się we mnie błagalnie. Och gdybyś wiedziała co robiłam z nim w nocy..
- Nie będę z nim gadać kiedy ta zdzira tu jest. - Powiedziałam oburzona krzyżując ręce na klatce piersiowej. W tej samej chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wszyscy zgodnie powiedzieliśmy "proszę" a w ich ukazał się Jason. Był zniesmaczony. Wszedł do łazienki i oparła się o umywalkę obok Braiana.
- Też myślicie nad tym jak ją stąd wyjebać? - Mruknął pocierając swój kark dłonią. Jego piękn.. Jego oczy były wbite w moją osobę. Czułam to.
- W pewnym sensie. - Mruknął Braian. - Skylar chce z Tobą o czymś pogadać. - Holly wtrąciła i szybko wstała poprawiając swój top. Skarciłam ją wzrokiem. Czasem była tak okropną suką. Wraz z Braianem wyszli z łazienki zostawiając nas samych. Trwała cisza.. Cisza która zaczynała mnie bardzo irytować. Jak mam zacząć rozmowę? Przecież mi nawet na nim nie zależy, dla mnie mógłby robić co chce.
- Powiedziałaś im o tym co robiliśmy ta? Chcesz mnie teraz umoralniać że nie powinniśmy? - Mruknął krzyżując ręce na klatce piersiowej. Splotłam ze sobą swoje palce i wpatrywałam się w nie, czując jak ze stresu pocą mi się dłonie.
- Nie Jason, to nie tak.. - Wydusiłam z siebie po krótkiej ciszy. Chłopak ukucnął i spojrzał na mnie.
- Więc o czym chcesz pogadać? - Przejechał dłonią po moim kolanie w dół i jezu.. Przysięgam że poczułam te uczucie które towarzyszyło mi w nocy.
- Ona.. To znaczy.. - Zająkałam się.
- Nina? - Zapytał unosząc brew do góry.
- Tak dokładnie Nina. - Przytaknęłam unosząc wzrok na niego. Był naćpany.. I albo puści to płazem albo weźmie to do siebie.
- Co z nią? - Zapytał wzdychajac, tak jakby już go to nudziło.
- Ona chce wpieprzyć cie w jakiś chory przemyt Jason.. Holly z Braianem podsłuchali rozmowę z jakimś Johnem i ona powiedziała że zmusi cię do tego.. W każdy możliwy sposób będzie chciała Cię przekonać. A.. My. To znaczy Holly, Ja i Braian nie chcemy byś miał problemy. - Wymamrotałam biorąc następnie głęboki oddech. Dałam rade? Chłopak wpatrywał się we mnie ze smutkiem, rozczarowaniem i złością. Było mu chyba przykro. Klęknął i złapał mnie za dłonie. Pocałował ich wierzch kilka razy i położył na nich głowę. Dlaczego było mi go szkoda? On wydawał się tak cholernie bezbronny.
- Nie zrobię tego. Nie spotkam się z nią nigdy więcej. - Wymamrotał unosząc głowę. Patrzył na mnie, a mi spadł kamień z serca. Mógł kłamać, ale sprawił że czułam ulgę na chociaż kilka chwil. Uśmiechnęłam się delikatnie. Wyrwałam dłonie z jego uścisku i wstałam. Chciałam już ruszyć by pokazać że cieszę się z wykonanej roboty, ale nie mam ochoty na jego towarzystwo. Jednak on zatrzymał mnie i zaczął całować wewnętrzną stronę moich ud. Zmarłam..
- Jason.. Przestań. - Odsunęłam się a moje plecy zderzyły się z zimną kafelkową ścianą. Nie przestawał. Wsunął kciuki za gumkę moich majtek.. Nie, błagam. Czułam się cudownie kiedy jego zwinny język jeździł po mojej skórze. Nie umiałam mu odmówić. W końcu moje majtki wylądowały na ziemi a ja stałam przed nim jedynie w samej bluzce na ramiączkach. Zaczął mnie tam całować.. Kurwa mać, moja podświadomość karciła mnie za to że pozwalam sobie na coś takiego. Zarzucił moje nogi na swoje ramiona, i pieścił mnie tak idealnie i cudownie.. Chciałam się z nim kochać, tak bardzo chciałam jednak wiedziałam że nie mogę sobie na to teraz pozwolić. To byłoby karygodne.. Ale czekajcie. Czy karygodne nie jest to że jestem przywarta do ściany, a głowa najseksowniejszego chłopaka w całym mieście jest między moimi nogami? Czuję się niczym w powieści E.L James 50 twarzy Greya. Jason jest moim Greyem? Och zdecydowanie tak.. Wyrwałam się z rozmyśleń kiedy język chłopaka wirował wokół mojej łechtaczki. Czułam że niedługo dojde. Odchylił na chwilę głowę i uniósł ją by na mnie spojrzeć.
- Sky chce się z Tobą pieprzyć. Tu i Teraz. - Postawił mnie na ziemi i wyprostował się. Wpił się w moją szyję, a jego dłoń dalej mnie pieściła. Och.. Raz się żyje. Zjechałam dłońmi do jego spodni. Zsunęłam je wraz z jego bokserkami na dół. Uśmiechnął się w moją szyję, och.. Był zadowolony. Ja też byłam. Mój Jason..
- Jesteś moja Skylar. - Warknął uderzając dłonią w mój nagi pośladek. Zaśmiałam się.. To takie głupie. Gdzie podział się mój rozum, moja godność? Wszystko schowało się wraz z pojawieniem się tego dupka w moim życiu. Pieprzyć go i jego perfekcję. Wziął mnie na ręce i położył na zimnych kafelkach łazienki. Może to dziwne ale zawsze chciałam kochać się na podłodze. Nie oceniajcie mnie! Mam 18 lat, nigdy tego nie robiłam ponieważ nie miałam z kim, więc pozostały mi jedynie seksualne fantazje z kimś idealnym, Ze swoich dresowych spodenek wyjął prezerwatywę i założył ją na swojego.. Kurwa kolosalnego kutasa. On był na prawdę bardzo duży. Jak to ma wejść we mnie?
- Jeśli będzie Cię boleć możesz mnie nawet bić,ale nie krzycz.. Nie chcę zeby ktoś nam przeszkodził. - Mruknął całując mój obojczyk. Pokiwałam głową a on mocniej rozsunął moje nogi. Umieścił się miedzy nimi i pochylił się nade mną. Powoli zaczął wchodzić we mnie. To okropny ból. Miałam ochote zabić go za to że tak mnie rani. Ale przecież ja tego chce.. Syknęłam wbijając paznokcie w jego ramiona.
- Jason przestań.. Na chwilkę proszę. - Zadyszałam zaciskając powieki. Przestał i zaczął całować moją szyję, Poprawiłam się i w tym momencie on niespodziewanie wszedł we mnie. Miałam ochotę zacząć krzyczeć. Zamiast tego wbiłam paznokcie w plecy chłopaka, spod moich opuszków zaczęła wydobywać się krew.. Zraniłam go. Ale.. On jęknął chowając głowe w moją szyję. Zaczął poruszać się we mnie, a mój ból ustępował i pojawiał się tak nagle. Po kilku minutach czułam już przyjemność. Był ciepły.. Wypełniał mnie całą, agresywnie poruszając biodrami. Pieprzył się ostro, widziałam że nie chce nad sobą panować. Widziałam że chce potraktować mnie jak niewolnicę seksualną jednak mógł o tym zapomnieć.
- Jesteś ciasna.. Boże Skylar. - Wyjęczał zagryzając delikatnie skórę na mojej szyi. Jęczałam cicho. W łazience unosił się czysty seks i pożądanie. Pieprzył mnie coraz mocniej a ja miałam ochotę głośniej jęczeć,
- Dojdź dla mnie błagam.. - Warknął wbijając palce w moje uda. Aż tak brakowało mu seksu? Był nieobliczalny i zaczęłam się go bać. Dłonią pieścił moją cipkę.. Wtedy doszłam. Jęknęłam głośno, nie panowałam nad tym. Chwilę po tym on doszedł, ponieważ jego mięśnie napięły się. Właśnie uprawiałam z nim seks.. Nie mogę uwierzyć że upadłam tak nisko.
5 godzin później.
Jason przy każdej możliwej okazji uśmiecha się do mnie znacząco. Nabija się czy po prostu chce więcej? Nie mam pojęcia. Właśnie za chwilę wychodzimy na imprezę. Przyjrzałam się swojemu ubiorowi po raz ostatni. Wyglądałam.. Dobrze. A czułam się fatalnie. Moja dolna część ciała strasznie bolała bo odbytym stosunku z Jasonem. Nadal nie mogę w to uwierzyć.
- Skylar wychodzimy! - Holly krzyknęła. Była tym cholernie podekscytowana bo to pierwsza impreza na której będą.. Same szychy branży Braiana i Jasona. Wiecie o co chodzi? Ona zawsze chciała ich poznać
- Tak tak, idę już. - Mruknęłam. W odpowiedzi dostałam jedynie trzaśnięcie drzwi. Czyli poczekają na zewnątrz. Chwyciłam swoją czarną ramoneskę i wyszłam z mieszkania. Jason stał oparty o samochód paląc papierosa i rozmawiając z kimś. Holly i Braian jak zwykle byli zajęci sobą a ja? JAK ZAWSZE ZDANA SAMA NA SIEBIE. Miałam ochotę pierdolnąć to wszystko i wrócić do domu.
- Jedziemy na 2 samochody. Musimy zebrać ludzi - Braian mruknął depcząc butem niedopałek papierosa.
- Och wiec z kim mam jechać? - Zapytałam ubierając na siebie kurtkę.
- Z Jasonem. - Holly dodała obojętnie. Od kilku godzin była na mnie wściekła, nie wiem dlaczego. Może się dowiedziała?
- Ta.. Jasne. - Rzuciłam i udałam się do auta. Usiadłam i zapięłam pasy, następnie zaczesując włosy do tyłu. Czuję się taka brudna.. To znaczy nie dosłownie, po prostu czuję się brudna emocjonalnie. Kiedy samochód przed nami ruszył Jason wsiadł do auta, Czuć było od niego nikotynę. Odpalił samochód i ruszył za Braianem i Holly. Nic nie mówiłam. Byłam zajęta rozmyślaniem nad tym o co może chodzić dla Holly. Jason też nie wyrywał się do rozmowy, jechał spokojnie stukając palcami o kierownicę w rytm piosenki która leciała w radiu. Była to piosenka bodajże Rae Sremmurd - We. Miał podobny gust do mojego. Nagle samochód gwałtownie zahamował. Wystraszyłam się ale widząc czerwone światło odetchnęłam opadając na skórzane siedzenie.
- Czym się tak denerwujesz? - Jason mruknął skręcając w jakąś uliczkę.
- Niczym? Po prostu chcę być na miejscu. - Powiedziałam z obojętnością w głosie.
- O co ci chodzi? Od kiedy to zrobiliśmy unikasz mnie jak ognia. - Oburzył się wzruszając ramionami. Czułam że spojrzał na mnie ale widząc ze ja go ignoruje, wrócił wzrokiem na jezdnię.
- Powiedziałeś coś Holly? - Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i spojrzałam na niego. Jeśli teraz się przyzna uderzę go i wysiądę. Odwrócił wzrok i przez chwilę nic nie mówił.
- Jak mogłeś.. - Do moich oczu napłynęły łzy. Spojrzał na mnie a w tym samym momencie uderzyłam do w prawy policzek.
- Wysadź mnie tu natychmiast. - Krzyknęłam. On jedynie przyśpieszył.
-  Wyskoczę jeśli sie nie zatrzymasz. - Powiedziałam wycierając łzy z policzków. Chłopak zatrzymał się a ja jak poparzona wysiadłam z auta i zaczęłam iść przed siebie. On odjechał, nawet na mnie nie patrząc.Pieprzony kutas. Wyjęłam telefon i wybrałam numer Holly. Odebrała za drugim razem.
- Holly, mogłabyś po mnie przyjechać? - Zapytałam. Westchnęła.
- Ja wiem że on ci powiedział i.. I ja chcę pogadać Holl. - Wyłkałam dławiąc się własnymi łzami. Usiadłam na krawężniku otulając się kurtką.
- Gdzie jesteś? - Wymamrotała. Jej głos też się łamał.
- Nie wiem. Niedaleko jest plaża. - Wytarłam łzy mamrocząc.
- Zaraz będę. - Zakończyła połączenie. Schowałam telefon do kieszeni ramoneski. Nienawidziłam go, i żałowałam że to on był tym pierwszym. Bałam się że Holly mi tego nie wybaczy, i że będzie chciała zakończyć przyjaźń.. Ona strasznie sie o mnie martwi i myślę że gdy dowiedziała się o tym obwiniała się o to że mnie nie dopilnowała. Usłyszałam pisk opon. Wstałam myśląc że to Holly.. Jednak, cholernie się pomyliłam. Poczułam broń przy skroni i ciche kobiece mruknięcie.
- Wsiadaj suko.
Zamarłam.

18 komentarzy:

  1. Omg, jakie emocje. Jestem zła na Sky, że dała się tak łatwo. Jason to skurwiel i powinna to wiedzieć... Za to Holly również mnie wkurzyła. Mogła się zachować jak prawdziwa przyjaciółka, a nie obrażać się.. Ale rozdział nieziemski. Zboczony, ale fajny xD Opowiadanie coraz bardziej mnie intryguje i jestem ciekawa kim była dziewczyna z bronią. Pewnie Nina, suka jedna haha To wszystko na dziś. Rozdział bardzo mi się spodobał i czekam na więcej.
    Pozdrawiam, Katerina.
    http://unknown-ff.blogspot.com/
    http://feather-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. mega rozdział!!! Podoba mi się ten wątek erotyczny aczkolwiek Skylar za szybko się dała.. Mam nadzieje że wszystko dobrze się skończy. Pozdrawiam xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział to MIAZGA
    uwielbiam cię!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu! Omg! Jej! JA CHCE WIĘCEJ ROZDZIAŁÓW!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Końcówka najlepsza !! Dodaj szybko nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Caly czas zastanawialam sie kiedy bedzie cos zboczonego. A tu prosze! Z kazdym rozdziałem piszesz coraz lepsze. Czekam na kolejny swietny rozdzial. Xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. super super super!!

    OdpowiedzUsuń
  8. mrr zajebisty;>

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny!! do następnego
    pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. mega ten rozdział. pozdrawiam i czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Boze boze cudowny KOCHAM TO OPOWIADANIE I KOCHAM CIEBIE ZA TO ZE TO PISZESZ <3 poprostu niesamowite

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny rozdział. czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  13. wkurzylam sie na holly, nie powinna sie o obrazac, ojezu co teraz bedzie ze sky czekam
    na nowy<3

    OdpowiedzUsuń
  14. fhjdsgsjdhgjdfk jprdl cudo!!!:***

    OdpowiedzUsuń
  15. kocham to opowiadanie:*

    OdpowiedzUsuń