wtorek, 10 lutego 2015

Six.

                                                    Muzyka
Z punktu widzenia Skylar.
Wydawało się że nic nie może zaburzyć mi mojego jakże pięknego snu. A może jednak?
- Wstawaj malutka.. - Słyszałam słodki kobiecy szept. Pierwsza myśl? Mama wróciła, druga? To tylko Holly. Otworzyłam powieki a moim oczom ukazała się uradowana blondynka. Jej twarz była delikatnie opuchnięta co oznaczało że dopiero wstała. Jęknęłam i spojrzałam na zegarek który stał na mojej szafce nocnej. 9:10?! Boże serio? Opadłam na swoje łóżko i spojrzałam na Holly.
- Co chcesz? - Przejechałam dłonią po twarzy.
- Och nie pamietasz?! Za 2 godziny wyjeżdżamy na Florydę kochanie! - Pisnęła podekscytowana Holly, kładąc się obok mnie. Jezu zapomniałam że chłopacy chcą zabrać nas na wakacje. To dziwne prawda? Jason mnie nienawidzi a nagle chce zabrać mnie na miesiąc do Florydy. Zaśmiałam się, wywracając oczami. Ona była na prawdę bardzo podniecona faktem że spędzi ten czas jedynie z Braianem w pokoju. Nawet nie poinformowałam o tym rodziców, i nie zaczęłam się pakować. Muszę wstać. Wyczołgałam się jakoś z mojego cieplutkiego łóżka. Zauważyłam 2 ogromne walizki w przedpokoju. Spojrzałam na Holly która zaśmiała się, układając się na brzuchu.
- Spakowałam nas. Zostało ci tylko poinformowanie rodziców o wyjeździe. - Mruknęła wystawiajac w moim kierunku telefon. Westchnęłam biorąc go w ręce, usiadłam na rogu łóżka. Moje starania pójdą na marne bo oni i tak mi na nic nie pozwolą. Ale warto spróbować. Wybrałam numer mamy i włączyłam głośno mówiący. Po kilku sygnałach usłyszałam zaspany głos mamy, och.. Obudziłam ją.
- H-hej mamo. - Zająkałam się, i momentalnie uderzyłam się ręką w czoło, zawsze kiedy się denerwuje, to się jąkam.
- Cześć Skylar. Co jest tak ważne że budzisz mnie o.. - przerwała widocznie sprawdzając która godzina. - o 9:17? - Zaśmiałam się cicho co pewnie było nie na miejscu no ale..
- Chciałam powiedzieć że jadę z Holly na wakacje na Florydę. - Powiedziałam pewnym tonem, ale równie szybko ta pewnosć znikła kiedy usłyszałam głos matki.
- Co?! Nie ma mowy, masz siedzieć w domu! - Warknęła, a w tle usłyszałam dźwięk lejącej się wody.
- Dlaczego nie? Mam wakacje, kolejne mam spędzić w domu zupełnie sama? Przypominam że wyjechaliście, a ja nie robię nic innego niż oglądanie filmów z Holly. Nawet ty masz ciekawsze życie od mojego - burknęłam zdenerwowana. Ona na prawdę myślała że odpuszcze?
- Nie pyskuj! Ja mam 34 lat, ty 17 więc jest tu różnica prawda? - Powiedziała z satysfakcją w głosie. Och mamusiu.
- A kto opowiadał mi o swoich wariactwach w wieku hm.. 16 lat? - Zapytałam. Po drugiej stronie była tylko głucha cisza, to oznaczało że wygrałam. Z Holly przybiłyśmy sobie " piątkę" i usłyszałyśmy jej westchnięcie - Tak to pewnie, zgodzi się.
- Dobra. Na ile zamierzacie tam jechać? - Zapytała.
- Miesiąc. Wrócę zaledwie tydzien po was. - Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Chyba zwariowałaś! Co wy chcecie robić tam cały miesiąc? - Moja mama uniosła się głosem który przepełniony był irytacją.
- Odpoczywać. Chyba po to są wakacje? - Opowiedziałam pytająco.
- Z kim tam jedziecie? Nie wierze że same we dwie, więc mów od razu i mnie nie okłamuj.- Po tych słowach wraz z Holly spojrzałyśmy na siebie. Mówić czy nie? Nie chciałam tego przedłużać więc palnęłam bez zastanowienia.
- Z jej chłopakiem. - Blondynka skarciła mnie wzrokiem.
- Holly ma chłopaka? - Głos w słuchawce roześmiał się, a ja razem z nią. - Myślałam że ta dziewczyna nigdy nikogo nie znajdzie. - dodała. Holly zaśmiała się, mówiąc że idzie się ubierać. Pokiwałam twierdząco głową.
- Widzisz, jednak znalazła. - Odpowiedziałam przyglądając się swoim paznokciom które swoją drogą wymagały zadbania.
- Będę dzwonić w wolnych chwilach. Uważaj na siebie Skylar, i pamiętam że ci ufam. - Mogłam wyczuć że się uśmiecha. Czasem dla dzieci zawód który sprawią rodzicom jest czymś co przyprawia o łzy prawda? Ja teraz tak mam.
- Jasne mamo.. Wiem o tym. - Mruknęłam, zagryzając swoją dolną wargę.
- W takim razie cześć. Muszę przygotować się na zebranie. Baw się dobrze. - Dodała i rozłączyła się. Zablokowałam ekran telefonu i opuściłam wzrok na podłogę. Miałam wyrzuty sumienia tak trochę.. Och nie ważne. Do pokoju weszła Holly. Uśmiechnęłam się szeroko, poruszając brwiami. Ona obróciła się wokół własnej osi.
- I jak? - Zapytała, poprawiając swoją czarną koszulkę.
- Jak zawsze wspaniale. - Uśmiechnęłam się. Podeszłam do szuflady wyjmując z niej bieliznę, a z szafy wyjęłam swoje ubrania. Poszłam do łazienki biorąc kąpiel. następnie zrobiłam delikatny makijaż, umyłam zęby, poczesałam się i ubrałam. Wychodząc do przedpokoju wpadłam na Holly która złapała mnie za dłoń, i obkręciła.
- Bella! Wyglądasz fantastycznie. Bardzo się cieszę kiedy eksponujesz swój cudowny brzuch. Nie wspominając o cyckach i tyłku. - Zaśmiałyśmy się, ale ja jednak delikatnie się zarumieniłam. Nigdy nie dostrzegałam w sobie czegoś perfekcyjnego. Jak dla mnie byłam - zwykła. W ogóle nie wiem skąd u Holly wziął sie zwyczaj nazywania mnie Bella swoim okropnym akcentem francuskim. Och.
- Przestań. Wyglądam normalnie. Tak poza tym kiedy oni będą? - Zapytałam zakładajac na głowę czapkę.
- Powinni zaraz byc. Możemy wystawić już rzeczy na podwórko. - Obie chwyciłyśmy za swoje walizki które targałyśmy do drzwi z bite 7 minut. Były strasznie ciężkie. Wkrótce usłyszałyśmy klakson.
3 godziny później
Obudziłam się z powodu okropnego bólu kręgosłupa. Podniosłam się i wyjrzałam przez okno, widocznie zrobiliśmy postój. Postanowiłam skorzystać, i wysiadłam z auta. Mój wzrok od razu przykuł Jason palący papierosa.
- Ooo nasza śpiąca królewna uraczyła swoją obecnością. - Braian zażartował machając do mnie ręką. Uśmiechnęłam się i ruszyłam w ich kierunku. Przytuliłam na powitanie Holly i Braiana a Jasona jak zwykle ominęłam. Po tym jak dowiedziałam się że po pijaku całowaliśmy się, omijałam go. A on jakoś specjalnie nie chciał naprawiać naszych kontaktów. Może to i lepiej?
- Długo jeszcze będziemy tam jechać? - Zapytałam opierając głowę o ramie Holly która mnie przytuliła.
- O 23 na pewno tam będziemy. - Odchrząknął Jason, wpatrując się w swojego złotego iPhone'a 6. Skąd on bierze kase na tak kurewsko drogie rzeczy? Uśmiech zawitał na jego ustach, a ja zastanawiałam się z kim może pisać.. Och miej to w dupie Sky! Mruknęła ciche "ok" i nie zwracałam na niego największej uwagi. Zatrzymaliśmy się na jakiejś stacji benzynowej, pewnie dlatego aby wypić kawę, czy po prostu odetchnąć bo jazda w samochodzie bite 12 godzin jest męczące.
- Um.. Ja zaraz wracam. - Jason schował telefon do kieszeni swoich spodni i ruszył w kierunku sklepu który się tu znajdował. Cała nasza 3 popatrzyła na Siebie dziwnie. Dlaczego poczułam się zazdrosna? Minęło 20 minut a go dalej nie było, chcieliśmy już jechać by w miarę za późno tam nie dojechać. Jęknęłam patrząc po raz setny na zegarek który miałam na nadgarstku.
- Cholera ile można! Idę po niego. - oznajmiłam i ruszyłam w kierunku sklepu. Wchodząc tam rozejrzałam się i nigdzie nie zobaczyłam Jasona. Czyżby uciekł? Kupiłam butelkę zimnej wody, i opakowanie gum do żucia. Zapłaciłam ekspedientce i ruszyłam w kierunku toalety. Wchodząc usłyszałam coś jakby.. Jęki? Nie, to nie może być prawda. Zwęziłam usta w cienką linię i nasłuchiwałam się.
- O mój boże! - Kobiecy głos rozległ się po całej toalecie.. Miałam taką straszną ochotę zacząć się śmiać, ale nie. Jęki Jasona były.. Cóż takie seksowne ale, w z jednej strony zabawne. Dlaczego jebał się z kimś w damskiej toalecie? Zapukałam w kabinę, a wszystko ucichło. Było słychać jedynie ich nierówne oddechy.
- Jason pośpiesz się chcemy już jechać. - Powiedziałam rozbawionym tonem i wyszłam. Śmiałam się po drodze przez co ludzie w sklepie, gapili się na mnie jak na głupią. Wychodząc ze sklepu, poczułam na sobie zimny powiew wiatru, mimo że słońce grzało jak cholera.
- Co jest? - Braian zapytał, parskając śmiechem.
- Jason ruchał kogoś w damskiej toalecie. To było takie komiczne kiedy im przeszkodziłam! - Wybuchnęłam śmiechem kucając. Oni również zaczęli się śmiać.
- Przeszkodziłaś mu? Nie będzie zadowolony. - Braian dodał z sarkazmem. Upiłam łyka wody, i uslyszałam dźwięk rozsuwanych drzwi. Odwróciłam się by ujrzeć Jasona.. On był zawstydzony!
- Jak mogłaś. - Warknął poprawiając swoje rozczochrany włosy. Wywróciłam oczami.
- Nikt nie kazał Ci jebać się na stacji benzynowej wiedząc że mamy jeszcze w chuj drogi. - Wstałam i wsiadłam do samochodu. Nie zepsuje mi humoru.
Na miejscu.
Wysiadłam z auta i przeciągnęłam się. Spojrzałam na.. Co to ma być?
- Mamy mieszkać w tej melinie przez miesiąc? - Zapytałam krzyżując ręce na klatce piersiowej. Budynek był mały, ale blisko plaży. Był oświetlony czerwonymi lampami.. Bronx na Florydzie? Dobra.
- Nie jest tak źle Sky, damy radę. Potrzebujemy kasy, by przeżyć tu cały miesiąc więc musieliśmy wynająć to. - Holly wskazała gestem ręki na.. Nasz dom. Wywróciłam oczami i kiedy miałam już iśc po walizkę usłyszałam docinki ze strony Jasona.
- Och no tak bo nasza rozpieszczona niunia nie może spać w takiej melinie, zapomniałem! - uniósł głos, i powiedział to rozbawiony. Czemu poczułam się głupio?
- Jaki jest twój problem kretynie? - Syknęłam jadowicie i odwróciłam się w jego kierunku. Wyglądał jak typowy cwaniaczek z Nowego Jorku.
- Mój problem? To ty zachowujesz się jak dama, całą droge narzekasz na wszystko, mam cię serdecznie dosyć a jesteśmy tu dopiero - spojrzał na swój złoty zegarek na ręce - 10 minut. - oznajmił wymijając mnie i biorąc do ręki swoją walizkę. Zatrzepotałam rzęsami i popchnęłam go przez co wraz z walizką wylądował na betonie.
- Nie mów tak do mnie. Jedynym powodem przez który narzekam jesteś TY - wskazałam palcem na jego jakże załosną osobę. Widziałam ze gotował się ze złości, wstał i pchnął mnie do tyłu.
- Taka popierdolona paniusia jak Ty, nie będzie traktować mnie jak śmiecia - warknął. Nie bałam się go.
- Ej spokojnie.. - Holly wtrąciła się miedzy nas.
- Nie odzywaj się suko. - krzyknął a po parkingu rozeszło się echo, Holly oniemiała a ja od razu wycelowałam cios pięścią w jego zasraną pedalską twarz. Syknęłam z bólu, a Holly i Braian spojrzeli na mnie zszokowani.
- No co? - Zaśmiałam się i poczułam szarpnięcie. Jason prawie rzucił mną o samochód, ale chyba powstrzymał go fakt że może wgnieść mu się ta... blacha? Spojrzał jedynie na mnie i odrzucił tak że upadłam na ziemie. Mój tyłek bolał jak cholera. Wściekły Jason, zabrał swoją walizkę i wszedł do domu. Wstałam, i wyciągnęłam z bagażnika swoją walizkę. Holly i Braian powiedzieli że pojadą po cos do jedzenia i "coś na poprawę humoru". Weszłam do domu. Było tam w miare okej, tylko.. Cholerne 2 łóżka, i albo śpie z Holly albo na podłodze. Czerwone światło, oświetlało pomieszczenie. Było tu przytulnie, ale przez tą czerwień czułam się jak w burdelu. Jason siedział przy oknie paląc papierosa, a ja usiadłam na łóżku. Nie odzywaliśmy się i tak było najlepiej. Coś czuje że te wakacje to.. Istny koszmar.

CZYTASZ - KOMENTUJESZ 

27 komentarzy:

  1. O dodalas! Kc rozdzial super

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa jak dalej beda wyglądać wakacje na Florydzie!! Swietnie piszesz nie marnuj tego talentu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie czekam na nn.Mogłabyś zmienić tło albo zrobić coś żeby czcionka była większa?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawie gdy bede miała laptopa bo jak na razie wszystko pisalam na telefonie:(

      Usuń
  4. Super dziekujemy ze dodalas!!! Swietny rodzial

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega rozdzial:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie się zapowiadają te wakacje :P No po prostu bombaa i czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Skylar pokazała rogi haha i dobrze! Super rozdzial, czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty rozdzial:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciesze sie ze dodajesz dla nas nawet z telefonu:* swietny rozdział pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero znalazłam Twojego bloga, ale jest świetny ;) czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdzial jest jdhsbbxhddb*.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe co bedzie sie dzialo na tych wakacjach;> czekam z niecierpliwościa na kolejny!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest niesamowity.:d czekałam na niego i było warto jestem więcciekiewa co się dalej wydarzy. <3 Tak więc czekam na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy pojawi się następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  15. chodzę dzień w dzień, a rozdziału brak :o Serce mnie boli! >.< xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzisiaj znalazlam tego bloga :)
    Nie wiem dlaczego, ale Jason przypomina mi jakies niedojebane dziecko XD Jakby caly czas byl nacpany i nie potrafil kontaktowac.
    Prosilabym abys miala to na uwadze piszac kolejny rozdzial.
    Ogolnie twoj styl pisania mi sie podoba, a blog jest swietny!
    Z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial :) <3
    /Wiki

    OdpowiedzUsuń
  17. O jezusiu świetne opowiadanie! <3 Jeżeli chciałabyś zwiastun do swojego bloga skontaktuj sie ze mną, chętnie go dla ciebie zrobie! :* / @sexyblondiejb

    OdpowiedzUsuń
  18. czekam na nowy:)<3

    OdpowiedzUsuń